Kto z nas nie rozpamiętywał przykrych wydarzeń z przeszłości? Kto z nas nie martwił się na zapas o rodziców czy dzieci? Albo o pracę, że ją straci, podczas gdy nic na to właściwie nie wskazywało. Nie wspomnę już o zdrowiu. Niestety wielu z nas ma tendencję do życia przeszłością lub przyszłością, zamartwiania się tym, co było albo tym, co potencjalnie może się wydarzyć. Nie potrafimy żyć tu i teraz. Sama kiedyś żyłam między tym, co już się wydarzyło, analizowałam, rozpamiętywałam, a tym, co jeszcze nie nastąpiło. Często czułam strach przed jutrem – co złego może mnie spotkać? Przysłowie sanskryckie mówi, że „Wczoraj jest tylko snem, a jutro jest tylko wizją. Lecz dobrze przeżyte dziś sprawia, że każde wczoraj staje się snem pełnym szczęścia, a każde jutro wizją pełną nadziei. Dlatego staraj się, by to właśnie dzień dzisiejszy był dobry”.
Rozpamiętywanie przeszłości
Przeszłość to część linii czasu, która już się wydarzyła. Było, minęło, nie cofniesz. Przeszłości nie można zmienić. Kiedy już coś się wydarzy, nie może się odwydarzyć. Kiedy już czegoś doświadczysz, nie możesz tego oddoświadczyć. Nie odzrobisz, nie odzobaczysz, nie odprzeżyjesz. Najgorsze, co możesz zrobić, to zadręczać się dawnymi błędami lub urazami. Medycyna już wie, że psychika ma niebagatelny wpływ na nasze zdrowie, zarówno in plus, jak i in minus. Zamartwianie się i grzebanie w dawnych wydarzeniach na pewno z czasem odbije się na funkcjonowaniu Twojego organizmu.
Aby martwienie się nie miało negatywnego wpływu na zdrowie, trzeba uświadomić sobie na czym polegają błędy przeszłości, wyciągnąć z nich wnioski, a potem zamknąć temat i już nie wracać do tego, co było. Gdy uświadomisz sobie, że przeszłość odeszła raz na zawsze, będzie Ci łatwiej skupić się na tym, co jest tu i teraz. Jeśli długo się czymś zadręczasz, tracisz siły życiowe, energię i entuzjazm. Odbija się to na Twoim zdrowiu zarówno psychicznym, jak i fizycznym. Przewlekły niepokój leży u podstaw wielu chorób.
Martwienie się o przyszłość
Obawa o przyszłość to kolejny rodzaj zamartwiania się, który destrukcyjnie wpływa na nasze życie i zdrowie. To, na czym skupiamy uwagę, rośnie i nabiera mocy. Jeśli koncentrujesz swoje myśli na problemach i obawach przed czymś, to właśnie to do siebie przyciągasz – więcej problemów i więcej strachu. Tak naprawdę problemy, o których teraz myślisz, mogą nigdy nie nadejść. Więc po co martwić się na zapas? Takie myślenie jest bardzo męczące i prowadzi do emocjonalnego oraz fizycznego wyczerpania.
Mówi się, że myśli kreują naszą rzeczywistość i tak naprawdę jest. Nasza podświadomość automatycznie zamienia to, co sobie wyobrażamy, w stan faktyczny. Kiedyś myślałam, że lepiej nastawić się na zły obrót spraw, ponieważ fajnie będzie miło być zaskoczoną, gdy wszystko dobrze się potoczy. Co za głupota. W rzeczywistości uwaga jest uwagą. Niezależnie od tego, na co ją kierujesz, to właśnie to przyciągniesz. Jeśli skupiasz myśli na czymś, czego nie chcesz doświadczyć, to niemal pewne jest, że właśnie to się wydarzy. Jeżeli boisz się, że zachorujesz i ta myśl towarzyszy Ci każdego dnia, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że w końcu dopadnie Cię choroba. Zawsze bałam się śmierci mojej mamy. Bałam się tego, że zachoruje i umrze zbyt wcześnie, kiedy będę jej najbardziej potrzebowała. Niestety zachorowała. I niestety umarła. Oczywiście to nie jest tak, że wywołałam jej śmierć, ale być może za wcześnie ściągnęłam na siebie jej skutki. Dlatego jeżeli już chcesz myśleć o przyszłości, to skup się na radosnych, szczęśliwych i pozytywnych wizjach. Wyobrażaj sobie, że jesteś zdrowy, szczęśliwy, pełny energii, sił i witalności.
Ważne jest TU i TERAZ
Zdrowi i szczęśliwi ludzie nie żyją przeszłością ani przyszłością. Żyją tym, co jest tu i teraz, chwilą obecną, cieszą się z teraźniejszości i doceniają każdy moment. Tak właściwie martwienie się nie ma miejsca w teraźniejszości. Jeżeli martwisz się teraz, to na skutek albo tego, co się już wydarzyło, abo obawy o przyszłość. Kiedy uwaga skupiona jest na chwili obecnej, nabiera ona własnej mocy. Nie bez powodu afirmacje są w czasie teraźniejszym – „jestem zdrowy”, a nie byłem czy będę zdrowy. Bądź wdzięczny za tu i teraz, skup uwagę na chwili obecnej, nie myśl o chorobach, które mogą Cię dopaść, bo w końcu dopadną. Ciesz się życiem, a zobaczysz, że będziesz zdrowszy i szczęśliwszy. Umysł ma ogromny wpływ na stan naszego organizmu. Naucz się być ciałem i umysłem w jednym miejscu – w teraźniejszości.
Jak nauczyć się być TU i TERAZ?
Myślę, że kluczowa jest świadomość – świadome picie kawy, świadome i uważne jedzenie, świadome słuchanie muzyki, świadome oddawanie się każdej czynności podejmowanej w ciągu dnia. Rozpocznij naukę bycia tu i teraz np. od świadomych spacerów. Poświęć na nie przynajmniej pół godziny dziennie. Spacerując doświadczaj tego, co jest wokół Ciebie i tego, co w Tobie w tej właśnie chwili. Zauważ jakie liście mają kolory, przyjrzyj się psu goniącemu swój ogon, poczuj słońce na twarzy, wiatr we włosach, zapach powietrza. Poczuj siebie, każdy oddech, każdy krok. To właśnie jest Twoje tu i teraz.
Podsumowanie
Jeżeli całe życie rozpamiętywałeś błędy przeszłości i bałeś się tego, co niesie przyszłość, to muszę Cię zmartwić – nie nauczysz się żyć teraźniejszością z godziny na godzinę, czy nawet z dnia na dzień. Aby dokonała się w Tobie pełna przemiana, potrzeba czasu i systematycznych ćwiczeń. Każdego dnia przyglądaj się sobie, obserwuj gdzie biegną Twoje myśli i łap je, gdy będą w przeszłości lub w przyszłości. Umysł musi nauczyć się nowego funkcjonowania. I na koniec jeszcze jedna bardzo ważna rzecz – WDZIĘCZNOŚĆ. Dziękuj za każdą chwilę, której doświadczasz, bo jest jedyna i niepowtarzalna. Doceniaj proste przyjemności, czerp z nich siłę. Gwarantuję Ci, że gdy nauczysz się żyć we wdzięczności tu i teraz, będziesz szczęśliwszy i zdrowszy. Nie ma już wczoraj, jutro jeszcze nie przyszło. Jest tylko dzień dzisiejszy.
https://www.gateway222.com/451911409/7111654/posting/masz-tu-i-teraz-jedno-%C5%BCycie
Ktoś bez podania autora kopiuje Państwa treści.
Piękne, mądre słowa… z wielką przyjemnością czytałam ?☺
Dziękuję bardzo 🙂 Cieszę się, że artykuł się spodobał.